Naga Prawda,

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Naga
prawda
Rozdział pierwszy

Chyba rozumiesz, Bells. Trzeba mieć jakieś
życie seksualne, żeby móc o tym pisać.
Izabella Swan spojrzała z ukosa na swoją przyjaciółkę
i współpracownicę, Alice Brandon.

Nic na to nie poradzę, że moje randki rzadko
kończyły się w łóżku. Niech to zostanie między nami.
Victoria uważa, że poradzę sobie z takim ,,gorącym’’
tematem.
Pół roku temu Bella podjęła pracę stażystki
w ,,SPICE Magazin’’, mając nadzieję, że uda jej się
uzyskać stanowisko redaktora. Dopiero teraz nadarzyła
się wyjątkowa okazja, gdyż szefowa, Victoria
Moore, zaproponowała jej redagowanie stałej rubryki
w zastępstwie nieobecnej koleżanki. Bellla
liczyła na to, że się sprawdzi i być może zaproponują
jej etat felietonistki. W tej chwili pracowała
nad dwoma tekstami.
Praca redaktora niezbyt ją pociągała, lecz ,,SPICE’’
miało być jedynie etapem na drodze do wyrobienia
sobie marki niezależnej felietonistki. Pora pokazać
wszystkim, jakie ma dobre pióro.
Naczelna oczekiwała od Belli felietonów do rubryki
,,Pikantny seks’’, poświęconej fantazjom erotycznym.
Zobowiązała się rozważyć zatrudnienie
dziewczyny na stałe, lecz uzależniła decyzję od
jakości jej felietonów.
Victoria była przekonana, że dokonała trafnego wyboru,
bowiem Bella mimochodem napomknęła kiedyś
o ,,szaleństwach na studiach’’. W ten sposób zyskała
reputację osoby w pełni wyzwolonej, a w dodatku
obdarzonej fantastycznym ciałem i nie stroniącej od
randek. Problem polegał na tym, że dotychczasowe
erotyczne doświadczenia Belli były mniej niż skromne.
Oczywiście, czasem wyobrażała sobie to i owo,
lecz uważała, że powinna trochę... popraktykować,
aby pobudzić fantazję i wspiąć się na wyżyny sztuki
pisarskiej.
Alice przysunęła krzesło bliżej, żeby nikt ich nie
podsłuchał.

Nie miej do mnie żalu, skarbie, ale muszę ci to
powiedzieć. Nie jesteś napalonym kociakiem. Co
z tego, że często chodziłaś na randki, skoro tak
naprawdę leciałaś na tego przystojniaka z uniwersytetu...
nie pamiętam nazwiska.

Edward Cullen.

Bela westchnęła i zakłopotana
zamknęła oczy.

Trudno nazwać ten związek
gorącym i namiętnym, skoro nic nie pamiętam.

Poza tym, że zaraz po dyplomie trafiłaś do niego
i z przejęcia trochę za dużo wypiłaś.

Nigdy nie wlewaj w siebie alkoholu, żeby pozbyć
się nieśmiałości.

Zamierzałaś go uwieść?

Chyba coś takiego chodziło mi po głowie.
Uznałam, że wieczór po rozdaniu dyplomów to
dobry moment, żeby zrobić krok naprzód. Myślałam,
że pójdziemy do łóżka, zrobimy swoje,
a następnego dnia unikniemy krępujących sytuacji,
bo przecież nie będziemy musieli się już widywać.
W jego domu zebrało się tyle osób, że nie było gdzie
wetknąć szpilki. Cały czas się martwiłam, że zrobi
mi się niedobrze i skompromituję się przed wszystkimi,
więc zaprowadził mnie do swojego pokoju.
O ile pamiętam, trochę rozmawialiśmy, a potem
zaczęliśmy się całować.

E tam, chyba jednak nie ograniczyliście się tylko
do całowania.
Bella nigdy nie zapomniała przebudzenia w ramionach
Edwarda i jego boskiej twarzy, pokrytej
ciemnym zarostem, kilka centymetrów od jej warg.
Miała przed oczami jego klatkę piersiową, ale w ogóle
nie przypominała sobie, aby jej dotykała. Prawdę
mówiąc, miała w głowie absolutną pustkę.
Nie miała wątpliwości, że Edward będzie ją przepraszał,
wymyślał wymówki, dlaczego nie mogą się
więcej spotykać, i tak dalej. Postanowiła więc uchronić
się przed upokarzającym koszem od najsłynniejszego
podrywacza na campusie Uniwersytetu Nowojorskiego
na Manhattanie.

Właśnie dlatego uciekłam. Chciałam zachować
odrobinę godności i oszczędzić mu zażenowania.

Przecież nie byłaś wtedy dziewicą. Erick Yorky
postarał się o to jeszcze w liceum.

Lubiłam Erick’a i to bardzo. Nigdy nie trak-
towałam seksu z nim jak przypadkowej przygody.
Brałam pod uwagę małżeństwo.

Tylko dlatego, że twoi rodzice są ze sobą od
czasu, kiedy Bóg chodził w krótkich spodenkach.

Być może. Wszyscy wokół się rozwodzą, a moi
rodzice się kochają i zapewne nic tego nie zmieni.
Uważam, że to wspaniałe, i pragnę tego samego dla
siebie.

Kto by nie pragnął? Na razie nie mówimy
o wieczności. Przespałaś się z Cullen’em i nic nie
pamiętasz. Trudno. To było rok temu!

A teraz muszę wykombinować, jak zapełnić
cztery kolumny erotycznymi fantazjami, skoro nic
nie pamiętam z mojej jedynej przygody.

Mogłabym ci pomóc, ale chwilowo szukam
chłopaka. Może zadzwoń do mamy.

Oszalałaś?

Bella odchyliła się na krześle.
Przechodząca obok koleżanka zerknęła z ciekawością,
więc dziewczyna ściszyła głos.

Straciłaś rozum? Nie
rozmawiam z mamą o jej życiu seksualnym. Chryste!
Tego tylko brakuje, żebym wyobraziła sobie moich
rodziców... Zresztą nieważne. To nie wchodzi w grę.
Margo nie dawała za wygraną.

A może książki erotyczne? Znajdziesz w nich
sporo ostrych fantazji.

Alice, to byłyby tylko informacje z drugiej ręki.
Obydwie zamilkły, lecz po chwili Alice spojrzała
na przyjaciółkę triumfalnie.

Bells, co robi grzeczna dziewczynka, kiedy
chce, aby ktoś ją nauczył niegrzecznych sztuczek?

zapytała powoli.

Znajduje niegrzecznego chłopca?
Bella wyprostowała się. Miała nadzieję, że źle
odczytała intencje przyjaciółki.

Nie masz ochoty się dowiedzieć, co się naprawdę
wydarzyło tamtej nocy?

Leżałam w łóżku z Edwardem Cullen’em, byliśmy
nadzy, a ja nic nie pamiętam. Właściwie do czego
zmierzasz?

spytała Bella trochę przestraszona.

Wciąż o nim myślisz, zgadza się?

Oczy Alice
rozbłysły.
Bella wzięła głęboki oddech, aby stanowczo zaprzeczyć,
lecz tylko westchnęła.

Staram się tego nie robić. Przecież ustaliłyśmy,
że to tylko podrywacz. Dobrze się nadaje do zabawy,
lecz trudno go traktować poważnie.

A co złego w zabawie?

Nic, zupełnie nic. Problem w tym, że od tamtej
nocy nie odezwał się ani razu. Wypadłam z kręgu jego
zainteresowań. Pewnie dlatego milczy.

Zwiałaś, nie mówiąc ,,do widzenia’’.

Wcale nie zwiałam. Zresztą o czym miałam
z nim rozmawiać? Że było mi jak w niebie? Możliwe,
że trafiłam nawet do siódmego nieba, ale to nie
zmienia faktu, że nic nie pamiętam z tamtej nocy!

Tak czy owak, chciałaś się z nim kochać.

Alice, jego twarz wywołałaby erotyczne sny
nawet u zakonnicy. Miał gęste włosy, niesamowicie
zgrabne ciało i taki szorstki, seksowny głos. Poza tym
był dowcipny, sympatyczny, inteligentny, wysportowany
i uprzejmy. Która kobieta nie chciałaby się
przespać z ideałem?

Bells, przestań. Przez ciebie mam na niego
ochotę.

Bella groźnie zmrużyła oczy, na co Alice
natychmiast podniosła ręce i uśmiechnęła się przepraszająco.

Ale oczywiście nie zamierzam nic z tym
robić.

Jeśli do niego zadzwonię, wyłożę karty na stół,
a on mnie wyśmieje?
Bella z zamyśleniem stukała ołówkiem w biurko.
Zdawała sobie sprawę, że jest odważna, niekiedy
wręcz brawurowa, ale jak miałaby poprosić Edwarda
o spełnienie tego typu prośby?

Bells, nigdy nie znałam człowieka, który tak
bardzo jak ty pragnąłby pisać. Trafiła ci się okazja, by
udowodnić Vick, że dasz sobie radę. Wiem, że masz
talent, ale brak ci doświadczenia. Edward to ekspert.
Powiem więcej

nie masz wyboru, chyba że w książce
telefonicznej znajdziesz numer gorącej linii ,,Zwierzenia
ogiera’’.
Bella wywróciła oczami i wybuchnęła śmiechem.

Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby ktoś w Nowym Jorku
się tym zajmował. Edward z całą pewnością
nie jest tak nieśmiały i uroczy jak Erick, ale ma
mnóstwo wdzięku i zabójczo wygląda. Zresztą, nie
o to chodzi, Al.

Tylko o co?

Czułam wtedy coś więcej niż tylko zainteresowanie
Edwardem.

No i?

No i niewiele mi trzeba, żeby się znowu w nim
zakochać. Nie chcę się sparzyć. Przez wszystkie lata
studiów zaliczał tabuny kobiet. Na pewno nic się nie
zmieniło. On się nie nadaje na dobrego i wiernego
partnera.

Więc wejdź w to z założeniem, że chodzi tylko
o seks

zasugerowała Alice.

Powtarzaj to sobie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aureola.keep.pl
  •