NATO w walce z terroryzmem, NATO
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
NATO W WALCE
Z TERRORYZMEM
Marshall S.
Billingslea
Szanowni Państwo!
To dla mnie ogromny zaszczyt, że znów mogę być w Polsce wśród przy-
jaciół. Składam wyrazy uznania Panu Ministrowi Stasiakowi za to, że ze-
chciał być gospodarzem dzisiejszej konferencji. Jest to dla mnie wspaniała
okazja powrotu do tego fantastycznego kraju.
Poproszono mnie, abym dzisiaj mówił Państwu o terroryzmie oraz róż-
nych rolach, które NATO i Polska mogą odegrać w walce o ochronę swoich
obywateli przed tym złem. Na początku muszę jednak wyjaśnić, że nie
wypowiadam się z umocowania NATO, chociaż właśnie zakończyłem pracę
na stanowisku zastępcy sekretarza generalnego NATO. Będę dziś rano
przemawiał jako przedstawiciel rządu Stanów Zjednoczonych.
Wielu z Państwa być może wie, że mój związek z Polską trwa już wie-
le lat. W rzeczywistości, pierwsza moja wizyta w Warszawie miała miej-
sce, gdy pracowałem w Senacie Stanów Zjednoczonych. To było wówczas,
gdy Polska zdecydowała, że chce wstąpić do NATO. Wyraźnie pamiętam
tę wizytę tutaj, tuż przed historycznym głosowaniem w Senacie Stanów
Zjednoczonych o przyjęciu Polski, Republiki Czech i Węgier do Sojuszu.
Trzech spośród nas, którzy pracowaliśmy w senackiej Komisji Spraw
Zagranicznych, przybyło do Warszawy na ostatnią wizytę kontrolną.
Wszyscy chcieliśmy, by wszystko było „zapięte na ostatni guzik”; chcie-
liśmy, by kwestia rozszerzenia Sojuszu została przegłosowana w Senacie
przytłaczającą większością głosów, stąd tyle uwagi poświęcono tej ostat-
niej wizycie. To, co szczególnie pamiętam, to moment podczas tej wizyty,
w którym strona polska zorientowała się, że dwóch spośród trzech człon-
22
NATO W WALCE Z TERRORYZMEM W PRZYSZŁOŚCI
ków delegacji Senatu nie potrzebuje tłumaczenia na język angielski. Bez
problemu nadążali za dyskusją w języku polskim.
Okazało się, że ci dwaj członkowie senackiej delegacji byli w rzeczywi-
stości Amerykanami polskiego pochodzenia. Całe napięcie związane z na-
szą wizytą wówczas wyparowało. Zapanowała swobodna atmosfera i bar-
dzo szybko zaczęto mówić po polsku. To była świetna sprawa prawie dla
wszystkich. Dla mnie, cóż, jako że nie znam polskiego… powiedzmy, że
tego dnia ja i mój tłumacz staliśmy się dobrymi przyjaciółmi.
Głosowanie w Senacie zakończyło się oczywiście druzgocącym popar-
ciem dla Polski, Republiki Czech i Węgier. Wtedy, w 1999 r., było to głoso-
wanie za kontynuacją rozszerzania Sojuszu. Proszę pamiętać, że stało ono
wówczas pod znakiem zapytania. Toczyło się wówczas wiele dyskusji, czy
zasada „otwartych drzwi” Sojuszu będzie nadal kontynuowana. Poparcie
Senatu dla trzech nowych sojuszników było więc głosowaniem za wolnością,
za demokracją, a zwłaszcza głosowaniem przeciwko zastraszeniu przez ja-
kikolwiek kraj. To było wyjątkowe głosowanie za unikalną i mającą długą
historię przyjaźnią między Stanami Zjednoczonym i tym szlachetnym na-
rodem, wśród którego dzisiaj się znajdujemy. Nie przypuszczałem wów-
czas, że kilka lat później będę się zajmował czymś zupełnie innym, blisko
współpracując z GROM-em jako doradca sekretarza Donalda Rumsfelda
ds. operacji specjalnych. Albo, że niedługo potem będę pracował jako ame-
rykański zastępca sekretarza generalnego NATO. Przedstawiam Państwu
moją osobistą historię związków z Polską, abyście rozumieli, że na opi-
nie, które tu dzisiaj wygłoszę, miało wpływ wiele lat współpracy z Polską
w takich obszarach, jak walka z terroryzmem czy rozprzestrzenianie broni
jądrowej – i to na różnych płaszczyznach, zarówno dwustronnej, jak i w ra-
mach NATO.
Co do tematu, o którym poproszono mnie, bym mówił – przyszłość NATO
w walce z terroryzmem – zasugeruję trzy obszary, w których Polska, czy
NATO, może odgrywać kluczową rolę: pierwszy – w dziedzinie dyplomacji
publicznej i dialogu; drugi – w dążeniu do zwiększania potencjału naszych
sił zbrojnych, służb wywiadowczych i agencji bezpieczeństwa wewnętrzne-
go; trzeci – w prowadzeniu operacji, których celem jest likwidacja miejsc
bezpiecznego schronienia dla terrorystów oraz wspieranie rodzących się
demokracji (o czym Pan Minister mówił już dzisiejszego ranka). W każ-
dym z tych przypadków chciałbym, abyście Państwo wzięli pod uwagę,
23
że NATO jest wyjątkowym narzędziem. To potencjał, który, jeśli jest wy-
korzystany prawidłowo, może zaoferować szerokie spektrum możliwości.
Ponieważ nasze narody są zjednoczone w ramach NATO, nasi prezydenci
i premierzy posiadają dodatkowe możliwości, których nie mieliby, działając
w pojedynkę lub poza strukturą sojuszniczą. Musimy więc zmaksymalizo-
wać wykorzystanie NATO w ten sposób; musimy postrzegać Sojusz jako
jeden środek, dzięki któremu mamy w ręku więcej opcji dla radzenia sobie
z najpoważniejszymi zagrożeniami, przed którymi stoimy.
Opinia publiczna na świecie rzeczywiście odczuwa, że dzisiaj toczy się
wojna. Toczy się batalia idei. Nie powinno nas dziwić, że nie istnieją jasno
zdeiniowane granice tej batalii, tak, jak w przypadku współczesnych wo-
jen. Ma miejsce jednak rywalizacja ideologiczna. Zgadzam się zwłaszcza
z tymi, którzy, tak, jak premier Jose Maria Aznar, określają tę batalię
idei jako walkę między podstawowymi wartościami demokratycznymi, fun-
damentalną wartością ludzkiego życia, roli jednostki, wolności osobistej
– wartościami, które Polska ma głęboko w sercu – a szeregiem ideologii
funkcjonujących w dzisiejszym świecie. Ideologii, które nie cenią ludzkiego
istnienia, nie doceniają wartości człowieka, dyskryminują ludzi ze względu
na ich rasę, płeć czy wyznanie. Są to ideologie, które mogą podsycać i pod-
żegać do przemocy czy nienawiści na tle kulturowym.
Nie jest możliwe wyznaczenie na mapie wyraźnych granic, które wska-
żą, gdzie leży źródło tych różnic ideologicznych. Walka ta nie jest walką
pomiędzy cywilizacjami, religiami, czy klasami ekonomicznymi. Ale jest to
walka. Batalia idei. I NATO ma w tej walce swoją rolę do odegrania. Tak,
jak NATO było przez dekady bastionem przeciwko sowieckim ideologiom
totalitarnym, tak teraz może być ono namacalną manifestacją zachodnich
wartości, naszych zasad jako wolnych narodów. Musimy bardziej starać się,
by wykorzystać NATO właśnie w ten sposób, wyrazić solidarność Zachodu
z resztą świata, wyjaśnić, że jesteśmy ludźmi kochającymi wolność, ale tak-
że zademonstrować jak poważni i jak zdeterminowani jesteśmy, gdy chodzi
o obronę naszych zasad.
Musimy także wykorzystać różnego rodzaju narzędzia, które daje nam
NATO, w świecie dyplomacji publicznej i
public relations
. Musimy lepiej
wykorzystać Dialog Śródziemnomorski. Musimy czerpać więcej z Programu
Stambulskiej Inicjatywy Współpracy oraz dotrzeć do i współpracować
z krajami Szerszego Bliskiego Wschodu. Musimy wykorzystać nasze rela-
24
NATO W WALCE Z TERRORYZMEM W PRZYSZŁOŚCI
cje z prezydentem Hamidem Karzajem i rządem afgańskim, a przy okazji
– relacje z Pakistanem, które budujemy poprzez NATO.
Sądzę, że potrzebujemy także relacji nowej jakości. Proszę pamiętać,
że obecnie siły NATO są rozlokowane w najdalszych zakątkach świata, co
pięć czy dziesięć lat temu nie wydawało się nam nawet możliwe. NATO jest
obecne w Afganistanie; w miejscu prawie tak samo oddalonym od Australii,
co od Brukseli. Jeśli mamy zamiar wyjść do świata, bronić tam naszych
interesów oraz wyjaśniać nasz punkt widzenia, jeśli mamy zamiar pro-
wadzić interesy na skalę światową, to potrzebujemy globalnego partner-
stwa. Potrzebujemy partnerstwa z Australijczykami, Nowozelandczykami
i Japończykami. Potrzebujemy również, poprzez NATO, partnerstwa
z krajami takimi, jak Filipiny i Indonezja. Sądzę, że NATO nie jest już
organizacją ograniczoną ściśle do jednego obszaru geograicznego. Pytanie
o misje poza obszarem traktatowym Sojuszu nie jest już bowiem przedmio-
tem wątpliwości.
Wreszcie, musimy kontynuować prace nad rozszerzeniem NATO na
inne kraje; kraje, które tak, jak Polska, zrzuciły z siebie jarzmo dyktatury
i totalitarnego rządu. Powinniśmy rozszerzać NATO nawet, gdy kraje te
w chwili obecnej toczą walkę z olbrzymimi przeciwnościami. Nawet jeśli do-
pływ gazu został odcięty i nie ma elektryczności, NATO może służyć jako
promyk światła i nadzieja dla tych krajów. Nie powinniśmy ich odtrącać.
Drugą kwestią, na którą chciałbym zwrócić uwagę jest to, że NATO po-
winno być płaszczyzną do wypracowania realnych i konkretnych zdolności
dla naszych armii i służb wywiadowczych. Ogrom pracy, którą wykonują
Peter Flory (obecny zastępca sekretarza generalnego NATO) i inni wielcy
ludzie w Departamencie Inwestycji Obronnych NATO, musi być konty-
nuowany i rozszerzany. Unia Europejska ma z pewnością wiele do zaofe-
rowania w przyszłości. Jednakże, istnieje tylko jedno miejsce, w którym
Ameryka Północna zasiada na równiej stopie z Europejczykami i jest to
właśnie NATO. Dzieje się to w kontekście dekad rozwoju wspólnej struktu-
ry na rzecz standaryzacji sprzętu wojskowego, podnoszenia interoperacyj-
ności i zapewnienia zbiorowych zdolności obronnych. Nie istniej nic innego,
co mogłoby się z tym mierzyć.
W odniesieniu do trwającej obecnie walki z terroryzmem, sugerował-
bym, abyście spojrzeli Państwo w pierwszej kolejności na Program Obrony
25
Przeciwko Terroryzmowi, w który Polska jest bardzo aktywnie zaangażo-
wana. Polska ma wspaniałych naukowców, którzy pracują nad ochroną
naszych helikopterów przed ostrzałem z granatników i jest to tylko je-
den z przykładów. Wspomniałem już polski GROM – jest on bardzo zaan-
gażowany w prowadzoną przez Amerykanów część wyżej wspomnianego
Programu, a której celem jest osiągnięcie większej precyzyjności w umiejęt-
ności desantu z powietrzna naszych sił do operacji specjalnych, etc. Jest to
bardzo złożony program; jest on jedną z naszych najlepszych, najbardziej
wyrazistych form demonstracji wartości NATO w walce z terroryzmem.
Sądzę, że zwykli ludzie, kiedy patrzą na tego rodzaju programy, mogą
zrozumieć wartość NATO; mogą widzieć, jak Sojusz pomaga wykonywać
lepiej naszą pracę, chroniąc nasze społeczeństwa.
Chciałbym, abyśmy przyjrzeli się również pewnym nowym i nowo po-
wstałym inicjatywom, przedsięwziętym przez NATO. Podczas Szczytu
w Rydze, przy przewodniej roli Polski, jako jednego z trzech czy czterech
krajów inicjujących, zapoczątkowano inicjatywę na rzecz operacji specjal-
nych. Rzeczywiście, wydaje mi się, że Polska, Stany Zjednoczone i chyba
Norwegia były tymi trzema krajami, które rozpoczęły ten proces. Polska
tworzy u siebie Dowództwo Operacji Specjalnych oraz buduje obiekty do
ćwiczeń i testów. Jest to fantastyczne. Możemy uczynić jeszcze więcej.
Polska posiada światowej sławy komandosów; nie wszyscy sojusznicy ta-
kich mają. Sądzę zatem, że jest doskonałym pomysłem, aby Polska – dwu-
stronnie, jak również w ramach NATO – połączyła swoje sił ze Stanami
Zjednoczonymi i innymi krajami w celu wzmocnienia tej kluczowej zdolno-
ści i wsparła inne kraje w jej osiąganiu i czynieniu tego samego.
Wspomniałem dotychczas dwa ważne obszary: jeden o charakterze ofen-
sywnym i jeden o charakterze defensywnym. Wspomnę jeszcze o trzecim,
który jest istotny w walce z terroryzmem; odnosi się on do wywiadu i wy-
miany informacji wywiadowczych. Rzeczywiście, w przypadku walki z ter-
roryzmem jest to dla NATO najważniejsza zdolność, która należy podnieść.
Sądzę, że wszyscy obiektywni obserwatorzy przyznają, że NATO wykonu-
je bardzo dobrą pracę w zakresie dzielenia się wojskowymi informacjami
wywiadowczymi. Już dawno stwierdziłem jednak, że nasze agencje bez-
pieczeństwa wewnętrznego, ministrowie spraw wewnętrznych, ministrowie
sprawiedliwości – każdy, kto jest odpowiedzialny za ochronę naszych kra-
jów rodzinnych – powinni również spotykać się w ramach NATO, by dysku-
tować i wymieniać informacje. Mamy przecież Radę Północnoatlantycką,
26
NATO W WALCE Z TERRORYZMEM W PRZYSZŁOŚCI
[ Pobierz całość w formacie PDF ]