Największy bój stoczony kiedykolwiek 620311, Kazania William Marrion Branham-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
NAJWI£KSZY BÓJ
STOCZONY KIEDYKOLWIEK
The Greatest Battle Ever Fought
62-0311
William Marrion Branham
Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielŸ dopoudnia,
dnia 11. marca 1962, w Kaplicy Branhama w Jeffersonville, Indiana, USA. PodjŸto wszelkie
wysiki, by dokadnie przenie™ø Poselstwo mówione w j. angielskim z nagra§ na ta™mach
magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas tumaczenia korzystano takŒe z nagra§
na ta™mach w oryginalnym jŸzyku oraz z najnowszej wersji “The Message”, wydanej przez
Eagle Computing w 2001. Zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest bezpatnie
rozpowszechniane.
Przetumaczono na jŸzyk polski i opublikowano w 1995. Zostao ponownie skorygowane i
przygotowane do prezentacji w postaci elektronicznej w 2002.
MÓWIONE S~OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
tel./Fax: +420 659 432425
E-mail: krzok@volny.cz
KsiŒka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ.
2
MÓWIONE S~OWO
NajwiŸkszy bój stoczony kiedykolwiek
ƒ DziŸkujŸ ci, bracie Orman. Niech ci Pan bogosawi.
„ Dzie§ dobry, przyjaciele. CieszŸ siŸ, Œe znowu jestem tutaj dzisiaj
do poudnia, jest to trochŸ niespodziewane dla mnie samego, sdzŸ, a
jestem pewien, Œe tak samo dla zgromadzenia. Ja wa™nie czytaem
i^ DziŸkujŸ ci, siostro. I zdaje siŸ, Œe Pan pooŒy co™ niewielkiego
na moje serce, Œebym to przyniós Ko™cioowi, i my™laem, Œe nasta
odpowiedni czas, by to przynie™ø. A zatem, to^
… Kiedy przyjechaem, a nie wiedziaem, Œe tu bŸdziemy dzisiejszej
niedzieli, oznajmiem, Œe mam Poselstwo do zboru. I pragnŸ, jeŒeli
Pan pozwoli, przynie™ø to Poselstwo nastŸpnej niedzieli. I ono nam
zajmie do™ø duŒo czasu, wiŸc, ono siŸ prawdopodobnie nie zako§czy
przed dwunast trzydzie™ci, a moŒe o pierwszej, o ile o tej porze.
Miaem je na sercu juŒ dugi czas, a my™lŸ, Œe jestem duŒny
publiczno™ci odpowiedzi, czemu nie pracowaem na polu misyjnym.
OtóŒ, gosiem wszŸdzie po caym kraju, lecz jestem pewien, Œe to po
prostu nie doszo dokadnie tam, gdzie powinno to byø. WiŸc ja
my™lŸ, o ile Pan pozwoli, Œe nastŸpnej niedzieli po prostu po™wiŸcŸ
mój czas i przedstawiŸ powód i dlaczego, i powiadomiŸ was na
podstawie Pisma šwiŸtego, co siŸ dzieje, rozumiecie, po prostu
dlaczego tak jest wszŸdzie dookoa. Bowiem prawdopodobnie
wyjadŸ niebawem za morze, czy gdzie™ indziej. OczekujŸ teraz, by
zrozumieø, w którym kierunku On mnie po™le. Ubiegego^
† Przed okoo trzema nocami lub dwiema nocami miaem rozmowŸ
telefoniczn niemal o pónocy; chodzio o to, bym siŸ modli za
pewn kobietŸ, która bya w szpitalu. Zatelefonowali mi i rzekli:
Módl siŸ”. I zapomniaem to nazwisko, które mi podali, które^
Powiedzieli, Œe ona jest przyjaciók pani James Bell, naszej siostry
tutaj w zborze, siostry ciemnego koloru skóry, bardzo wiernej, zacnej
kobiety. My™lŸ, Œe ona nazywaa siŸ Shepherd, jak mi podano.
Wstaem wiŸc z óŒka i uklŸknem, i powiedziaem to mojej Œonie.
Dzwonienie telefonu j obudzio. I ja powiedziaem: Musimy siŸ
modliø za pani Shepherd, siostrŸ, odno™nie której telefonowali, to
znaczy przyjaciókŸ pani James Bell”. Modlili™my siŸ wiŸc za ni i
pooŒyli™my siŸ z powrotem do óŒka.
‡ Potem, okoo dziesitej czy jedenastej godziny nastŸpnego dnia
miaem znowu rozmowŸ telefoniczn. By to Billy. I on powiedzia, Œe
to nie bya pani Shepherd. Powiedzia, Œe to bya sama pani Bell, a
nie przyjacióka pani Bell. Bya to pani Bell i ona bya w szpitalu w
bardzo powaŒnym stanie”. Po™pieszyem do szpitala, lecz ona
odesza. Pan odwoa pani Bell do Domu.
ˆ Pani Bell od lat przychodzia wiernie na zgromadzenia do
NAJWI£KSZY BÓJ STOCZONY KIEDYKOLWIEK
3
naszego zboru tutaj. Jej mŒ, James, i ja pracowali™my razem z moim
ojcem przed wielu laty, je›dzili™my tam^ Je›dzili™my przed wielu
laty bocznym torem kolejowym z Pensylwanii do Colgate tutaj.
My™lŸ, Œe to byo przed trzydziestu laty albo wiŸcej. I my miujemy
siostrŸ Bell, ona bya wielk osob.
‰ Dowiedziaem siŸ, Œe ona miaa kolkŸ woreczka Œóciowego i
oni^ Jej lekarz, który zna t sprawŸ bardzo dobrze, by poza
miastem w tym czasie. A nowy lekarz przyszed, by j zbadaø i
doradzi nag operacjŸ, a ona jej nie przeŒya. A ona bya^ My™lŸ,
Œe jej^ Na ile to rozumiem, jej stay lekarz by nie zaordynowa tej
operacji, poniewaŒ ona bya otya, a jej woreczek Œóciowy by w
zym stanie. My™lŸ, Œe ona miaa w nim kamienie, czy co™ takiego, a
Pan by miosierny. Ona juŒ przedtem miewaa te kolki, a Pan
zatroszczy siŸ o to wiele razy. Lecz po prostu wydarzyo siŸ tak,
Œe^ OtóŒ, jeŒeli to wa™ciwie zaszeregujemy, powiemy tak: Bóg
odwoa siostrŸ Bell i w ten sposób musimy to przyjø. Rozumiecie?
Š I jak to, Œe on to przeoczy _ przekona mnie, Œe my™laem, iŒ to
bya pani^ pani Shepherd. Ja nie znaem pani Shepherd. Ta pani
moŒe jest tutaj dzisiaj do poudnia i ja bym j moŒe pozna, gdybym
zobaczy jej twarz. Lecz byo powiedziane, Œe to bya pani Shepherd.
A czy to wszystko stao siŸ w ten sposób, Œeby gdyby to^ Gdybym
wiedzia, Œe to jest pani Bell w takim stanie, ja bym tam
prawdopodobnie poszed i wstawia siŸ za ni natychmiast. A zatem,
widzicie, Œe Bóg byø moŒe nie chcia, Œebym to uczyni. Wiemy, Œe
wszystkie te rzeczy wspódziaaj ku dobremu tym, którzy miuj
Boga”.
‹ A jestem pewien, Œe nasza siostra Bell miowaa naszego Pana.
Ona bya dobr niewiast. OtóŒ, ona bya jedn z nas. My tutaj nie
mamy Œadnych wytycznych odno™nie koloru skóry. Rodzina BoŒa nie
wytycza granic z powodu koloru skóry. Czy jeste™my czerwoni,
brzowi, czarni czy Œóci, czy biali, na tym nie zaleŒy. Cokolwiek to
jest, my jeste™my braømi i siostrami w Chrystusie. A wiŸc my _ my
j miujemy. I bŸdzie nam jej brakowaø w tej kaplicy. Jak bŸdzie mi
brakowaø tych wielkich, mocnych, prostych amen” tam w tyle w
kcie. A gdy zostaa zabrana do Domu, ona mówia o Panu Jezusie.
ƒ‚ A jeŒeli to rozumiem wa™ciwie, nie wiedziaem o tym, dopiero
przed kilku minutami, lecz my™lŸ, Œe jej pogrzeb odbŸdzie siŸ wa™nie
tutaj w tym zborze. [Brat Neville mówi: To siŸ zgadza” _ wyd.] W
nastŸpny wtorek o [Pierwszej”.] pierwszej godzinie. I ja my™lŸ, Œe ty
i ja mamy odprawiø [To siŸ zgadza”.] t uroczysto™ø pogrzebow.
ƒƒ Lecz, je™li chodzi o zgromadzenie, jest nas mniej o jedn dzisiaj
do poudnia. Z powaŒaniem wobec naszej siostry Bell powsta§my
teraz na chwilŸ na nasze nogi, gdy skonimy nasze gowy.
ƒ„ BoŒe Œycia, Który dajesz i zabierasz Œycie; jak powiedzia Job w
4
MÓWIONE S~OWO
dawnych czasach: Pan da i Pan wzi, niech bŸdzie bogosawione
ImiŸ Pa§skie”. Przed kilku laty Ty posae™ siostrŸ Bell miŸdzy nas,
by bya razem z nami wspóobywatelk tej wielkiej wspólnoty BoŒej.
I my Ci dziŸkujemy za wszelk inspiracjŸ, któr ona bya dla nas _
jak ona lubia ™wiadczyø i ™piewaø, i bya tak napeniona Duchem
šwiŸtym, Œe potrafia krzyczeø i wydawaø okrzyki rado™ci. Ona siŸ
nie wstydzia za EwangeliŸ Jezusa Chrystusa, bowiem Ona bya dla
niej Moc BoŒ ku zbawieniu. Widzimy, Œe jej lata zostay policzone
i przychodzi czas, gdy wszyscy bŸdziemy musieli zdaø rachunek. I Ty
zabrae™ j od nas dzisiaj rano, Œeby bya w Twojej Obecno™ci.
Bowiem to jest prawd, Œe kiedy odejdziemy std, bŸdziemy w
Obecno™ci Boga.
ƒ… O, BoŒe, dziŸkujemy Ci za wszystko. Modlimy siŸ, Œeby™ Ty
pobogosawi jej mŸŒa, mego przyjaciela, Jamesa; jej syna, jej córki,
ich wszystkich. Dowiedzieli™my siŸ, Œe jej syn przylatuje do domu z
Niemiec, z si zbrojnych, by zoŒyø ostatnie wyrazy szacunku, jakie
moŒe zoŒyø na tej ziemi swojej matce, która odesza. Jak bardzo
musi siŸ chwiaø serce tego modego czowieka dzisiaj do poudnia. Ja
siŸ modlŸ za niego, Panie. BoŒe, bogosaw go. Bogosaw Jimmy, a
jak on jest^ WidzŸ go pracujcego tam, mŸczcego siŸ godzinami,
Œeby zdobyø poŒywienie dla swej rodziny. I ja siŸ modlŸ, Œeby ta
wielka rodzina nie zostaa rozdzielona, lecz Œeby grono rodzinne
zostao nienaruszone w tym Kraju po drugiej stronie.
ƒ† Panie, oby™my teraz przymocowali zbrojŸ i przypasali miecz
trochŸ mocniej, i wyszli teraz do bitwy, by walczyø bez jednej, któr
mieli™my jeszcze przed tygodniem. Modlimy siŸ, Œeby™ nas Ty
podtrzyma i wzmocni nas, i pomóg nam, kiedy kontynuujemy ten
bój, i oby™my siŸ pewnego dnia ponownie wszyscy zeszli razem tam
po drugiej stronie. Bowiem prosimy o to w Imieniu Jezusa. Amen.
ƒ‡ Niechaj teraz dusza naszej zmarej siostry odpoczywa w pokoju.
Chciabym powiedzieø, Œe jej naboŒe§stwo pogrzebowe bŸdzie
wygoszone tutaj w niedzielŸ, wzglŸdnie we wtorek, i my by™my^
Wszyscy jeste™cie mile witani, Œeby™cie przyszli. My™lŸ, Œe brat
Neville tutaj przygotowuje tŸ uroczysto™ø. [Brat Neville potwierdza
_ wyd.] A wy równieŒ. Zatem, dzisiaj, ja tylko^
ƒˆ WidzŸ, Œe dzisiaj nie ma tu zbyt wielu. Czy by móg kto™ przynie™ø
krzesa dla brata i siostry Slaughter tam w tyle. Otrzymaem twoj
telefoniczn pro™bŸ, siostro Slaughter, i poszedem siŸ modliø za
twoj^ inn siostrŸ Slaughter, siostrŸ Jean Slaughter z królicz
gorczk, tularemi. Ona ma z pewno™ci ostry atak tej choroby, lecz
my ufamy Bogu, Œe ona wyzdrowieje.
ƒ‰ Teraz chcemy czytaø pewne miejsce Pisma šwiŸtego. I ja chcŸ po
prostu nauczaø tego poranka, wykorzystaø mój czas, bowiem odkd
powróciem z Arizony, co robiø, mam trochŸ zachrypniŸte gardo.
NAJWI£KSZY BÓJ STOCZONY KIEDYKOLWIEK
5
ƒŠ A zatem, nastŸpnej niedzieli, nie zapomnijcie, a my™lŸ, Œe Billy juŒ
wysa poczt ogoszenia. I my™lŸ, Œe bŸdzie to dosyø duga usuga,
wiŸc przyjd›cie tak wcze™nie, jak potraficie. Pragniemy rozpoczø
zaraz o dziewitej trzydzie™ci, wzglŸdnie, mam na my™li o dziesitej.
I moŒe, pamiŸtajcie, okoo pierwszej lub^ moŒe do dwunastej
trzydzie™ci, wzglŸdnie pierwszej, co™ w tym sensie, pragnŸ zajø trzy
lub cztery godziny, lub wiŸcej i po™wiŸciø temu czas. Po prostu wziø
Pismo šwiŸte i wyoŒyø Je. Przynie™cie sobie oówki i papier. JeŒeli
macie jakie™ pytanie, zadajcie je, rozumiecie, moŒe je potrafimy
wyja™niø; uczynimy wszystko, na co nas staø, by pomóc.
ƒ‹ Czytajmy teraz najpierw Pismo šwiŸte. Mam trzy miejsca w
Biblii, które bym chcia przeczytaø. A pierwsze z nich, jeŒeli je sobie
chcecie zanotowaø, o ile macie oówki. PragnŸ siŸ powoaø dzisiaj do
poudnia na kilka tekstów, które bym chcia _ wzglŸdnie na kilka
miejsc Pisma šwiŸtego, które bym chcia przytoczyø. Pierwszym
bŸdzie 1. Piotra 5, 8 - 10, Efezjan 6, 10 - 17, oraz Daniel 12, 1 - 14. Teraz
bŸdziemy czytaø, po™wiŸcimy temu czas.
„‚ A praktycznie kaŒdy siedzi. Tak, kilku jeszcze stoi tam w tyle i z
boku. Lecz bŸdŸ to próbowa przebraø tak szybko, jak to jest
moŒliwe, i wypuszczŸ was; potem bŸdziemy siŸ modliø za chorych.
„ƒ Mamy tu mod pani, leŒc tutaj dzisiaj do poudnia, która jest
bardzo chora. Dowiedziaem siŸ, Œe bya bardzo chora wczoraj. A ja
_ po prostu chciaem, Œeby najpierw suchaa tego poranka, zanim
siŸ bŸdŸ za ni modli. Ja wiem, jaki jest stan tej modej pani. Ona
jest bardzo chora, lecz my mamy nader wielkiego Niebia§skiego
Ojca, Który pokona wszystkie choroby i uczyni daleko wiŸcej. I
mam ma^
„„ Prosiem pani Woods, czy by to zechciaa przeczytaø, lecz ona _
ona siŸ trochŸ ocigaa, by to uczyniø. Pewien artyku, w którym
lekarz by naprawdŸ zaskoczony. Kiedy _ on by krytycznie
ustosunkowany do Boskiego uzdrowienia i on by nawet nie pozwoli
mówiø o tym w swoim biurze; a jego pielŸgniarka równieŒ. WiŸc,
zdarzyo siŸ tak, Œe mia pacjentkŸ chorujc na raka, wielkiego
raka. On nie chcia niczego podejmowaø w tej sprawie, wiŸc posa j
do innej kliniki. Oni tam nie chcieli mieø z tym nic do czynienia, wiŸc
posali j z powrotem. Zatem oni^ O, on by na piersi i bya w
okropnym stanie. Caa skóra bya poŒarta, a ten rak _ on przeŒar siŸ
do piersi i do Œeber. SdzŸ, Œe rozumiecie, co mam na my™li.
„… Mam tutaj modego lekarza, przyjaciela z Norwegii, który siedzi
razem z nami dzisiaj do poudnia.
„† I on przygotowa wszystkie swoje przyrzdy, bo on rzek, iŒ
wiedzia, Œe ona chciaa, Œeby j operowa i odj jej pier™. A byaby
to bardzo krwawa praca. I on przygotowa wszystkie swoje
opatrunki i wszystko. PielŸgniarka przygotowaa t kobietŸ i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]