Następny piątek, Komedia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:10:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:14:{c:$80ff80}Poprawki i Tłumaczenie: Lord.Lucash00:00:25:{c:$80ff80}Wypuść to gówno.00:00:28:{c:$80ff80}Wiesz doktor, zalecał mi to gówno.00:00:31:{c:$80ff80}New Line Cinema Przedstawia,|{c:$80ff80} prawdziwe czarne kino.00:00:35:{c:$80ff80}Jeee.00:00:37:{c:$80ff80}Dobra, dobra.00:00:39:{c:$80ff80}Rusz swój zgwałcony tyłek,|{c:$80ff80}właśnie teraz.00:00:45:{c:$80ff80}To gówno czarnuchu może być wciągające, czarnuchu.00:00:49:{c:$80ff80}Posłuchaj tutaj jest nawet miło.00:00:52:{c:$80ff80}NASTĘPNY PIĄTEK00:00:55:{c:$80ff80}To gówno jest na całym świecie.00:00:59:{c:$80ff80}Jeee.00:01:01:{c:$80ff80}Ciekawe, czy tam jest wielu czarnuchów?00:01:03:{c:$80ff80}Bo to gówno zabija w sekundę.00:01:07:{c:$80ff80}Myślałem, że ten czarnuch siedzi w pierdlu. |{c:$80ff80}Ja też.00:01:15:{c:$80ff80}Uuu, popatrz na dym.00:01:20:{c:$80ff80}To jest ten matkojebca, który jest mi winny kasę.00:01:23:{c:$80ff80}Ten czarnuch, który jest mi winny kasę.00:01:31:W dobrym filmie,00:01:33:kiedy pokonaliście wszystkich chuliganów z sąsiedztwa,00:01:35:powinniście żyć dalej długo i szczęśliwie,00:01:38:Ale w moim przypadku wszystkie problemy|zaczęły się od tego momentu.00:01:43:Tego piątku nie zapomnę nigdy.00:01:46:Pierwszy raz zostałem zjarany.00:01:48:Po raz pierwszy do mnie strzelano00:01:50:I pierwszy raz skopałem tyłek Debo.00:01:53:Temu samemu Debo, który tylko|co dał nogę z więzienia.00:01:58:Synku,00:01:59:możesz wygrywać, przegrywać, ale musisz...00:02:01:przede wszystkim żyć, by walczyć każdego dnia.00:02:04:Kto by mógł wiedzieć, że ten sam Debo,00:02:06:któremu skopałem tyłek zmyje się z kicia|i postanowił mnie odwiedzić w następny Piątek.00:02:09:I zobaczyć co u mnie słychać...00:02:13:w ten oto kolejny piątek...00:02:15:a ja dalej nie mam roboty.00:02:23:Szybciej...00:02:30:Biegnij szybciej00:02:32:Mój tata wyniuchał to,|że Debo dał nogę z więzienia.00:02:37:I postanowił wysłać mnie czasowo do moich kuzynów.00:02:44:Jak najdalej od grzechu. Dopóki wszystko się nie uleży.00:02:46:Lub Debo nie wróci do pudła.00:02:51:Czarny John Travolta :)00:02:55:Hej, Craig.00:02:57:Dawaj, otwieraj drzwi.00:03:02:Dobrze.00:03:03:Już wychodzę. Za 35-45 minut :)00:03:08:Chłopie nie jesteś tutaj sam.00:03:09:Jeśli nie masz nic przeciwko temu.00:03:13:Dawaj wyłaź, trzeba jechać.00:03:15:Nie rozumiem, dlaczego to ja właśnie miałem uciekać.00:03:20:Niech Debo ucieka.|...To przecież za nim ugania się policja.00:03:43:Gdzie ja mam siedziec ?00:03:45:Pójdziesz na piechotę.|Hej, człowieku, jestem zmęczony.00:03:52:Dalej, dalej.00:04:06:Craig, Craig, wyjdziesz wreszcie czy nie?00:04:09:Pora już jechać. Potem będą korki.00:04:11:Ile można czekać?00:04:13:Nie mogę po prostu w to uwierzyć.00:04:16:Przecież prosiłem jego, żeby skosił trawnik.00:04:19:Tylko popatrz na to.00:04:21:U sąsiadów wszystko jest znakomicie.00:04:24:A mój trawnik to pełne gówno.00:04:28:Temu gościowi niczego nie wolno powierzyć.00:04:30:Craig!|Hej, Craig.00:04:32:Dawaj, wyłaź z domu.00:04:35:O cholera.|...Boże drogi.00:04:39:Co to było takiego?00:04:42:O w mordę.00:04:44:O człowieku.00:04:51:Weź tę cegłę i przebij łańcuch.00:04:53:Czy jesteś tego pewny,|że tym się uda przebić łańcuch.00:04:57:Zamknij się głupi kundlu!00:05:06:Craig!00:05:08:Craig!00:05:09:Już idę.00:05:11:Przywlecz tutaj swój tyłek.00:05:15:No przestań, nic się nie uda. Nie można|przeciąć łańcucha cegłówką.00:05:18:Debo, to jest po prostu idiotyzm.00:05:22:Zamknij się.00:05:23:Kiedy skończę z Craigiem, przyjdzie twoja kolej.00:05:25:- Co się dzieje?|- Jakoś niedobrze się czuję i wszystko przez ciebie.00:05:31:- A, co ja mam tutaj do tego?|- Przecież ci powiedziałem,00:05:33:żebyś wziął kosiarkę i skosił nasz trawniczek.00:05:36:Przecież lubiłeś to robić, kiedy byłeś mały.|Co się z tobą stało?00:05:37:Na pewno temu wszystkiemu jest winna babcia.00:05:39:- Pamiętam jak w 75 roku...|- Bardzo mi się nie chciało wyjeżdżać stąd.00:05:45:Szczególnie, nie chciało mi się zostawiać|tutaj mojego pieska, Smokiego.00:05:47:Ale nic nie można było z tym zrobić.00:05:50:Smoki nie mógł z nami jechać.00:05:52:Będzie mi go bardzo brakować.00:05:55:- Do cholery z tym.|- Hej, hej.00:05:57:Popatrz tylko, coś jednak drgnęło.00:06:03:KONTROLA NAD ZWIERZĘTAMI00:06:07:Tato stój.|Aaa...00:06:10:Dawaj Craig, spadaj z samochodu.|Masz poważne nieprzyjemności.00:06:13:Racja masz poważne nieprzyjemności.00:06:15:Mam to ściągnąć i Ci wpierdolić00:06:16:- Wyłaź z samochodu.|- Tato, dawaj.00:06:20:Stój.00:06:22:Debooo....!|Pomóż!00:06:25:Co dostało się wam dranie?!00:06:30:Debo?|- Kiedy cię znajdę przejadę ci butem po dupie!00:06:34:Wstawaj.|Do cholery.00:06:37:Jeszcze raz mnie uderzysz to wracam do mamy.|Nie.00:06:42:Widziałeś to?00:06:44:Te czarnuchy całkiem zwariowały.|Naskakują jak buldogi.00:06:46:Oto jest właśnie powód tego, dlaczego jedziesz|do swojego wujka L Roya i kuzyna Day Daya.00:06:50:Twoja siostra jeździła tam,|już czas żebyś i ty też.00:06:54:Zostawała, kiedy twoja mama biegała na golasa po domu.00:06:57:Co?00:06:58:Moja mam biegała na golasa po domu?00:07:00:Tak, oczywiście.00:07:01:Robiła to wieczorem gdy nie musiałem iść do pracy.00:07:04:Nie mogłem się doczekać by zobaczyć twoją mamę nago|jak kołyszysze swoimi dużymi piersiami.00:07:08:Bim, bam, bim i bam. Jak balony...00:07:12:Dyndały jak dupne wahadło...00:07:15:Tato?!00:07:20:Tato?! Tato?!00:07:23:Nie chcę tego słuchać.00:07:26:Co to za smród?00:07:29:Na pewno to śmierdzi twoja górna warga.|Ja tam nic nie czuję.00:07:32:- Ale ja tak.|- Czym śmierdzi?00:07:36:Śmierdzi jak kombinezon w gównie.00:07:40:Nie wiem, jakoś niczego nie czuję.|W takim wypadku, dawaj popsikamy tutaj tym.00:07:44:Zbyt wiele. A, dlaczego nie można otworzyć okna.|Nic się nie uda. Okno się nie otwiera.00:07:48:Jest specjalnie zablokowane.| O Cholera!00:08:00:Witamy w "RANCHO CUCAMONGA"00:08:15:Dobry rejonik.00:08:16:Taki sobie.00:08:17:Co ja tutaj w ogóle robię?00:08:18:.18 lat synku,00:08:20:.18 lat uganiam się|za tymi śmierdzącymi psami.00:08:25:Ugryzły mnie chyba wszystkie psy,|jakie tylko istnieją na świecie.00:08:27:Pitbuliery, boksery, owczarki.00:08:32:- A czułała?|- Dwa razy.00:08:37:Wszyscy kochają L.Roya...00:08:41:Nic nie robił. Absolutnie nic.00:08:44:Nigdy go nie rozumiałem.00:08:50:No dobrze, zajdziesz?00:08:52:Nie...chcę ogląda twarzy Elroya| ani czuć jego śmierdzącego oddechu.00:08:55:A tak przy okazji Craig, bądź ostrożny tutaj.00:08:58:Nie pozwól by twój Wójek albo kuzyn| wciągneli cię w jakieś gówno. | Słyszysz mnie.00:09:00:Nie martw się tato, jestem już dorosły.|Żadnych nieprzyjemności nie będzie.00:09:04:Wielki czy też nie, mimo wszystko bądź ostrożny.00:09:07:Jeśli coś znowu wpadniesz to swego|czarnego tyłka nie taszcz do domu.00:09:16:Tato, Craig jest tutaj!00:09:19:Craig cześć. Co tam...?00:09:23:Wujek Willi.00:09:24:Cześć Day Day. Gdzie jest mój wielki braciszek?00:09:28:Jest tutaj.00:09:31:Cześć wielki Craig!|Cześć Wuju.00:09:35:Niczego sobie wyrosłeś.00:09:38:Ile już czasu minęło?!00:09:39:Niedługo będziesz bardzo podobny do mnie.00:09:43:Przestań już tato, wątpliwe.00:09:48:Hej Willi, jak tam leci?00:09:50:Nadal chodzisz po psich gównach każdego dnia?00:09:55:Zajmij się moim chłopakiem.00:09:57:Nie martw się o to. Mam takie długie ręce,00:10:00:że mogę nimi zrywać mango|nie wchodząc na drzewo.00:10:02:Ja jestem tutaj królem, ja...00:10:05:- Mam rację siostrzeńcze.|- Tak, zgadza się.00:10:07:- Hej, Craig.|- Tak.00:10:09:Pamiętasz, co ci mówiłem? Będę pamiętał.00:10:12:- A teraz ty, królu...00:10:14:zamknij moje drzwi, tylko nie trzaskaj.00:10:18:Jak mogłeś skreślić 10 liczb i nagle trafić w Lotto. | Ty nieudana dziwko.00:10:23:Hej! Pozdrów ukochaną Beety.00:10:26:Daj, niech na ciebie popatrzę.00:10:28:Piękniś. No cóż, witam ciebie u mnie.00:10:31:Czuj sie tutaj jak u Siebie w domu.|Wchodz...00:10:33:Spoko. | Dziękuję.00:10:37:Cholera...00:10:38:Ile już czasu się nie widzieliśmy? Na pewno|jakiś rok. Dawno się przeprowadziłeś?00:10:41:Tak, będziesz gdzieś około roku.00:10:43:Od tego czasu jak się przeprowadziliśmy|praktycznie nie podtrzymywaliśmy kontaktu.00:10:48:Wiem to.00:10:50:Wiesz z jakiego powodu podoba mi się ten rejon?00:10:53:Tutaj nie ma strzałów z pistoletów,| żadnych helikopterów.00:10:56:Nie ma policji, dilerów, samochodów, prawie niczego nie ma.00:11:00:Tylko świeże, czyste powietrze. Powąchaj tylko smakuje dobrze nie?00:11:04:A jakie na smak?! Super, co?00:11:09:O człowieku.00:11:11:O cholera.00:11:16:Kto to jest?00:11:19:Bracia Joker.00:11:25:To jest Joker, niedawno wyszedł z pierdla.00:11:28:A to jest Luo Joker, też niedawno wyszedł zza kratek.00:11:31:A to jest Baby Joker niedawno wyszedł z poprawczaka.00:11:35:Nie patrz na ich brykę. Można by|było pomyśleć, że są twardzi.00:11:40:Mam jednak coś lepszego niz Cadillac.00:11:42:I co to takiego?00:11:44:Chodź, sam zobaczysz.00:11:46:Haaa... Co?!00:11:49:Patrz na to.00:11:52:Co jest twój?| Tak. Mój.00:11:56:Cholera...00:11:57:...też chciałbym wygrać milion w jakąś grę jak wy.00:11:59:Do cholery z tym milionem. Nic z niego nie zostało|po tym jak zapłaciliśmy adwokatom,00:12:02:opłaciliśmy podatki i tata oddał swoje długi.|Wiesz długi, alimenty i tak dalej.00:12:06:Szczerze mówiąc wszystko, co za to kupiliśmy00:12:09:to ten dom i tego skurwiela tutaj.00:12:13:To moja dziecinka stary.|A niech to.00:12:15:- Podoba się?|- Tak, spoko.00:12:17:Ciągnie 200 ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]